Niewielki pledzik, ok. 120 na 130 cm, uszyty na urodzinowe zamówienie dla dziewczynki. Nie miałam innych koników a te są dosyć... poważne, dlatego też zaczęłam je rozjaśniać i rozweselać pstrokacizną! ;-)
I stąd ta srokatość. Bo same koniki na tkaninie mają uroczą maść -karą gniadą, kasztanowatą?
I miałam strasznie mało czasu na uszycie - wzory są mało wyszukane...
Mam nadzieję, że mimo wszystko spodoba się małej miłośniczce koni.
niedziela, 15 czerwca 2014
niedziela, 8 czerwca 2014
Zimowy sweter
Zaczęłam go robić w kwietniu ... zeszłego roku!!! Ha!
Dobrze, że w ogóle go skończyłam. Taki prosty a prułam ze trzy razy. Poprawiałam rozmiar. A i tak wyszedł teraz za mały. Miał być XL a jest około M...
I na dodatek kołnierzyk muszę poprawić, bo z tyłu za bardzo ściąga. Ale na razie muszę odpocząć od niego.
Może jesienią zabiorę się za poprawki? Albo mąż tak do niego schudnie (do zdjęć pozował syn!) ? ;-)
Dobrze, że w ogóle go skończyłam. Taki prosty a prułam ze trzy razy. Poprawiałam rozmiar. A i tak wyszedł teraz za mały. Miał być XL a jest około M...
I na dodatek kołnierzyk muszę poprawić, bo z tyłu za bardzo ściąga. Ale na razie muszę odpocząć od niego.
Może jesienią zabiorę się za poprawki? Albo mąż tak do niego schudnie (do zdjęć pozował syn!) ? ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)